"Do uczty wchodziły koniecznie pączki, na smalcu w domu smażone, lub chrust, czyli faworki,
cistka podługowate, kruche" (Oscar KOlberg). Dziś tłusty czwartek, zapowiadający koniec okresu zapustów, czyli karnawału. Pączki w dawnej Polsce były potrawą luksusową, niekoniecznie były też słodkie.
W "Modzie bardzo dobrej smażenia różnych konfektów" – książce kucharskiej siedemnastowiecznych Radziwiłłów, odnajdziemy przepisy na pączki z ostrym, pikantnym nadzieniem. W ogóle początkowo pączki nadziewano słoniną. Pieter Bruegel na swoim słynnym obrazie "Walka postu z karnawałem" ukazał scenę, w której po prawej stronie płótna, symbolizującej post, dostrzec można precle i różne słone placki na wodzie; po prawej, tej, która oznacza karnawał – gofry i pączki właśnie, czyli ciasta smażone w tłuszczu. Pączki i faworki w dawnych czasach nazywano na różne sposoby. Mikołaj Rej w "Żywocie człowieka poczciwego" wspominał o "kreplach" (nazwa ta do dziś używana jest na Śląsku. Spożywano je zwykle podczas tzw. "zapustów", podczas których pozwalano sobie na większą niż zwykle swobodę obyczajów, szaleńcze kuligi, obżarstwo przy suto zastawionych stołach i... pijaństwo (tłuste pączki "zapijano" mocnym alkoholem). Jeśli ktoś ma ochotę spróbować swoich sił - poniżej przepis na Pączki cukrowe Radziwiłłów:
Z mąki przedniej, dwóch białków z jajec i kilku łyżek wódki różanej zrób ciasto tęgie. Cienko go na stole rostarszy albo rozwałkowawszy, kładź kupkami koriander w białym cukrze, a znowu zawijając, zrób pączki, a w tłustości wolnej rozgrzanej smaż.
Autor: J.L.Ś.
11 lutego 2021